Każdy biega tak, jak lubi. Niektórzy wolą biegać rano, inni - wieczorami. Są tacy, którzy trenują samotnie i tacy, którzy zawsze biegną ramię w ramię. Podobnie jest z muzyką. Jeden nie potrzebuje jej wcale, drugi słucha radia, a ja nie jestem w stanie pokonać nawet pół kilometra bez mojej playlisty. I wiem, że nie jestem jedyna.
Biegam regularnie od niedawna. Jeszcze pół roku temu, zapytana, dlaczego w ogóle się na to zdecydowałam, bąknęłabym pod nosem coś o odchudzaniu. Dzisiaj trochę się zmieniło. Biegam, bo lubię. Lubię tę pustkę w głowię, lubię wygrywać z samą sobą, lubię nawet wracać do domu czerwona i spocona - daje mi to poczucie wolności, przekraczania własnych granic.
Wiele razy poszukiwałam w Internecie inspiracji muzycznych do ćwiczeń. Przejrzałam chyba wszystkie blogi i fora w temacie, ale nic do mnie nie przemawiało Ułożenie własnej składanki zajęło mi kilka miesięcy, zresztą wciąż raz na jakiś czas coś modyfikuję. Jest chyba trochę kiczowata, ale rytmiczna i dynamiczna. Poniżej wstawię tylko część całej playlisty (tą podstawową, niezmienną, moją ulubioną). Może ktoś z was też jest w podobnej potrzebie.
♥ MF (AWOLNATION)
♥ Wanna Fete (Parov Stelar)
♥ So Good to me (Chris Malinchak)
♥ Time to dance (The Shoes)
♥ Wild Child (Elen Levon)
♥ Feel so close (Calvin Harris)
♥ Riptide (Vance joy) oraz remix thesoundyouneed
♥ Don't save me (Haim)
♥ Gone, gone, gone (Phillip Phillips)
♥ High hopes (Kodaline - Filous remix)
♥ I love it (Icona Pop feat Charli XCX)
♥ That's not my name (The Ting tings)
♥ Woohoo (Blur)
♥ So good to me (Chris Malinchak)
♥ Trojans (Atlas Genius)
♥ Sunday (Max Manie)
Wyszło trochę lifestyle'owo, mam nadzieję, że mi wybaczycie ;) Jeśli macie jakieś swoje ulubione hity do joggingu, będzie mi bardzo miło, jeżeli podlinkujecie je w komentarzu.
PS. Przepraszam za wakacyjne rozproszenie! Od teraz postaram się jednak blogować regularniej.
Wyszło trochę lifestyle'owo, mam nadzieję, że mi wybaczycie ;) Jeśli macie jakieś swoje ulubione hity do joggingu, będzie mi bardzo miło, jeżeli podlinkujecie je w komentarzu.
PS. Przepraszam za wakacyjne rozproszenie! Od teraz postaram się jednak blogować regularniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz